W proponowanym ugodie Apple nie przyznało się do zarzutów powodów.Ugoda w wysokości 95 milionów dolarów stanowi jedynie niewielki ułamek zysku Apple w wysokości 705 miliardów dolarów od września 2014 r. Nawet w porównaniu z potencjalnym 1,5 miliarda dolarów kary Apple mogło napotkać za naruszenie przepisów dotyczących ochrony danych osobowych, kwota rozliczenia jest stosunkowo niewielka.
Zgodnie z osadnictwem konsumenci, którzy używali urządzeń Apple wyposażonych w Siri - takie jak iPhone'y, iPady i zegarki Apple - od 17 września 2014 r., Do zeszłego roku kwalifikują się za 20 USD za urządzenie.Każda osoba może ubiegać się o rekompensatę za maksymalnie pięć urządzeń.Dokumenty sądowe szacują, że tylko 3% do 5% kwalifikujących się konsumentów prawdopodobnie złoży roszczenia.Ponadto wnioskodawcy musieli kupować i być właścicielem urządzeń w Stanach Zjednoczonych i przysięgają, że przypadkowo aktywowali Siri podczas prywatnych lub poufnych rozmów.
Powodowie twierdzili, że Siri została potajemnie aktywowana, nawet gdy użytkownicy nie używali poleceń głosowych, podsłuchiwanie swoich rozmów.Części tych rozmów były rzekomo udostępniane firmom w celach reklamowych.Na przykład niektórzy użytkownicy zgłosili otrzymywanie ukierunkowanych reklam na temat konkretnej marki trampek po omówieniu jej w pobliżu urządzenia Apple.Powodowie argumentowali, że praktyki te zaprzeczały długotrwałym polityce ochrony prywatności Apple.
Przewodniczący w Apple wcześniej ujawnił, że kontrahenci oceniający wydajność Siri często usłyszeli prywatne rozmowy użytkowników.